Meggie - Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle.

Meggie

"-Dryfowanie po jeziorze może źle się skończyć.
Otworzyłam oczy i spojrzałam prosto w najbardziej przerażającą twarz na świecie. Stał nade mną i uśmiechał się szatańsko. Wrzasnęłam, zanurzyłam się pod wodę i z powrotem wynurzyłam, prychając na wszystkie strony.
-Nie chciałem Cię przestraszyć - powiedział, wyciągając do mnie rękę, bym mogła wejść na pomost.
Przyjęłam pomoc i po chwili stałam obok niego.
-Twoje ubrania prześwitują – zauważył wesoło. Powędrowałam wzrokiem w miejsce, które wskazywał i zauważyłam, że moje białe kimono przylega ściśle do ciała, ukazując więcej, niż bym chciała. Zarumieniłam się lekko, ale po chwili tonęłam w jego ramionach, ściskając się mocno.
-Jak mogłaś być tutaj przez trzy dni i mnie nie odwiedzić, co? - zapytał, odgarniając mi z czoła ciemne włosy, kiedy już go puściłam. Teraz on też miał wilgotny przód szaty. Zdjął ze swoich ramion białe kapitańskie haori i otulił mnie nim.
Gadając jedno przez drugie szybkim shunpo zjawiliśmy się na skale tuż nad jeziorem, którą okalały gałęzie wierzb. Była praktycznie nie dostępna dla oczu innych i dlatego tak uwielbialiśmy to miejsce, kiedy byliśmy mali. Wtuliłam się w jego ramiona, rozkoszując się ciepłem jego ciała.
-Gin, tęskniłam za tobą. Za Twoimi żartami i uśmiechem, który nie jednego przyprawia o dreszcze.
Roześmiał się.
-Ciebie jakoś nigdy nie udało się zniechęcić. - odparł, czochrając mi włosy. - Wiesz, naprawdę wolałem, kiedy nie miałaś na sobie mojego haori. Teraz ja czuje się nagi.
Szturchnęłam go w bok, ale nadal gadał mi do ucha :
-Może też je zdejmiesz? Będzie bardziej perwersyjnie. No dalej, Mai, nie daj się prosić.
Wybuchnęłam śmiechem.
-Przy tobie nawet szatan jest przyzwoitym facetem. "

Opowieść o miłości, przyjaźni i zaufaniu. Nie wiedziałam, jak najlepiej to opisać, więc po prostu daję wam fragment rozdziału pierwszego.
To opowieść nastawiona na opisy uczuć i delikatność, bez zbędnie ekscentrycznych postaci. Mam nadzieję, że zaszczycicie moją nową historię swoją obecnością. Smile

Zapraszam na [link widoczny dla zalogowanych]

Nova

Wchodzić i to już, kierunek another! Very Happy

Cud, miód i w ogóle. Idealne miejsce na spokój i od razu czuć cudowna harmonie Japonii, że się tak wyrażę. Meg, Ty wiesz jak mi się to podoba, więc nie dziw się, co ja tu wyczyniam.

Ichimaru

Giiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiin *.* *pisk fanki* Poczytam i skomciam jak wrócę z tej piekielnej otchłani zwanej szkołą i koła dziennikarskiego... plus minus siedemnasta =,-
Nie odpuszczę sobie niczego, gdzie występuje Ginuś, o nie.

bleachowa

pędzę!

lofciam to!

Frywenn

Haha, już kocham twojego bloga XD Wystarczy, że jest tam Byakuś, a jestem zupełnie zaspokojona... No, prawie. Jeszcze musi dać się o nim czytać, ale tutaj problemu nie będzie, oj nie, tak więc idę wsiąknąć w lekturę Razz

Meggie

Jej, wszyscy chwalą mój styl pisma, a jest jedną wielką porażką - nie mówię bez powodu, bo dowód mam! Spytajcie moją polonistkę, która z bólem serca MOŻE da mi piątkę :<

Frywenn

Chrzanić polonistkę, tyle ci powiem ;] Jej może nie podobać się TWÓJ specyficzny styl pisania, a dla niektórych możesz być bożyszczem w tym temacie. Także nie sugeruj się innymi tylko pracuj nad własnym stylem i nad tym, by być w nim coraz lepsza - to się liczy Smile

Ai

Gimnazjalnej polonistki się słuchasz? Ja miałam do czynienia z wielką ilością wypocin z każdego okresu nauki i ty jesteś jedną z twórczyń w mojej czołówce Razz

Nova

Gimnazjum, polski, polonistka? Kobieto, gimnazjum to sterta bzdur i lenistwa, nawet nauczycieli to się tyczy. Co tam polonistka. Nie czytała Twoich wypocin, więc się nią nie sugeruj, tylko jak napisała Frywenn pracuj nad stylem. Ja osobiście za Byakiem nie przepadam, ale za coś muszę lubić Twoje pisanie, więc kobieto pisz i póki nie znajdziesz godnej uwagi polonistki nie sugeruj się jakąś z gimnazjum.